Kontynuuj W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w "Polityce Cookies".
www.okolicenajblizsze.pl
Komentuj artykuły.     Wyraź swoją opinię.     Dyskutuj z innymi!!      Korzystaj z komentarzy! 

 

  Czwartek, 24 Marzec 2016   Imieniny: 
START / Aktualności / Dlaczego Adam Ripa nie jest już prezesem Pogoni? A A A     
al|2009-04-10 11:23:02   (Aktualizacja: 2009-04-10 12:18:02 )
Pogoń jest królem wiosny, ale już bez prezesa

Po 2,5 roku Adam Ripa przestał pełnić funkcję prezesa Klubu Sportowego Pogoń Świebodzin. Zrezygnował cztery dni temu. Z jakiego powodu? O tym w rozmowie z byłym już prezesem Pogoni.

            Andrzej Lichuta: Dlaczego zrezygnował pan z funkcji prezesa?
            Adam Ripa: Na to pytanie nie da rady krótko odpowiedzieć. Zmusiła mnie do tego sytuacja. Walczyliśmy o ten klub, żeby istniał. Ale z tego co widać więcej było ludzi, którym zależało na tym aby klub upadł niż tych, którym na nim naprawdę zależało. Krytykantów zawsze było o wiele więcej. Na początku stycznia otrzymaliśmy zapewnienia z miasta, że będą pieniądze. Przyszli zawodnicy którzy nam zaufali, a pieniędzy z miasta jak nie było tak nie ma. Co można było załatwić to załatwialiśmy. Lekką ręką wydaliśmy teraz z własnej kieszeni 30 tys. zł.
            Mówimy o pieniądzach, które zostały włożone w klub w okresie wiosennym?
            Tak, oczywiście. Bo przecież wszystko kosztuje. Za samo wynajęcie boiska ze sztuczną murawą w Międzyrzeczu musieliśmy płacić po 500 zł za sparing. Samochody też nie jeżdżą na powietrze i trzeba było płacić za paliwo. Mecze ligowe też się pięknie wygrywało i wszyscy się cieszyli, ale nikt nie wziął pod uwagę tego, że trzeba zapłacić sędziom 1,5 tys. zł. Z biletów było 300 zł, czyli trzeba było dołożyć 1,2 tys. złotych. A chętnych na wykładanie pieniędzy nie ma. To nie jest tak, że my siedzieliśmy i nie szukaliśmy sponsorów. Wydzwanialiśmy i prosiliśmy, ale teraz popularnym słowem jest kryzys…  Ale nie przesadzajmy, to nie jest tak, że wszyscy zaraz zbankrutujemy
            Jak wygląda obecna sytuacja finansowa klubu. Z tego co wiemy nie jest wesoła.
            W obecnej chwili ktoś mi może zarzucić, że sytuacja w klubie jest tragiczna. Ale tak nie jest. Bo zapewnienia pomocy ze strony miasta, starostwa i paru innych źródeł są aktualne. Gdy te pieniądze przyjdą, to spowodują, że przy naszej polityce którą prowadziliśmy, w czerwcu klub wyjdzie na zero. Drużyna została tak przemyślana, że jest teraz jedną z tańszych w trzeciej lidze, a na razie jesteśmy rycerzami wiosny. Mało tego, wygraliśmy w środę w Pucharze Polski z Lubskiem 5:0.
            Czy wiadomo kto przejmie obowiązki prezesa?
            Na chwilę obecną jest wakat. Chętnych nie ma, a ci co są w zarządzie wcale nie kwapią się do tego.
            A kto jest aktualnie w zarządzie?
            Obecnie jestem ja, Damian Hrycak, Tomasz Nowicki, Jan Matkowski i Kazimierz Ekiert.
            Czy pozostanie pan w klubie jako członek zarządu, czy odchodzi pan całkowicie?
            Pozostaję w zarządzie tylko dlatego, że musi być w nim minimum pięć osób. Jeżeli znajdzie się chętny to natychmiast z tego rezygnuję. Mam tego serdecznie dosyć. Przez ten okres nikt nie przyszedł i nie podziękował. Spadała na nas tylko lawina krytyki, a włożyliśmy w to wiele pieniędzy i pracy, która na pewno nie poszła na marne. Rozmawiałem z wieloma ludźmi namawiając ich do zaangażowania się w piłkę. Odpowiadali, że jeżeli klub wyjdzie na zero i będzie dobrze, to my wtedy przyjdziemy. W tej chwili robię im miejsce – proszę bardzo.
            Czy patrząc z perspektywy kilku miesięcy nie żałuje pan, że walczyliście o zmianę decyzji radnych dotyczącą finansowania Pogoni?
            Szczerze mówiąc strasznie żałuję. Nasi kochani radni zadeklarowali pomoc, z kilkoma były nawet rozmowy w których zadeklarowali, że będą przychodzić i nam pomagać w organizacji spotkań z przedsiębiorcami. Od tamtej pory minęło kilka miesięcy i żaden radny z pomocą się nie zgłosił. My zawierzyliśmy miastu i radnym, że te pieniądze w miarę szybko będą. Dlatego ściągnęliśmy zawodników którym mówiliśmy to, co nam wcześniej mówiono: że będą regularnie wypłacane stypendia. I o to, że nie są one wypłacane, zawodnicy nie mają pretensji do miasta, bo to nie miasto ich tutaj ściągało. Mają do mnie wielkie pretensje bo ja im obiecywałem. Tak obiecywałem, bo ktoś mi wcześniej obiecywał. Chciałem dobrze… Ale znalazł się kozioł ofiarny, bo prezes jest zawsze winny.
            Czy nie było tak, że wnioski o stypendia dla zawodników, które klub musiał złożyć, nie zostały dostarczone przez klub zbyt późno?
            Tematu stypendiów nigdy wcześniej nie przerabiałem i nie znam się na tym. Najpierw powiedziano, że coś tam musi być zrobione, to będą stypendia. Nagle wychodzi, że musimy jeszcze coś innego zrobić. No to to robimy. Potem znowu pojawia się następny temat i my znowu go robimy. W pewnym momencie poczuliśmy się potraktowani jak gówniarze. My nie mamy żadnego człowieka, który mógłby prowadzić sprawy papierkowe, choć o jego zatrudnieniu była mowa w styczniu. Wtedy wszyscy radni byli za. Kwiecień jest, a tego etatu nadal nie ma.
            Czy pozostali członkowie zarządu mówią coś o odejściu?
            Nie będę się posługiwał nazwiskami, ale zniechęcenie jest wielkie. Rozmawiałem ostatnio z jednym z członków zarządu i jest tą sytuacją bardzo znużony. Ale prawda jest taka, że to ja namawiałem ich żeby w to weszli. Zrobili to, a teraz tego żałują. Moim marzeniem było stworzenie zarządu, który tworzyliby ludzie, którzy działali w piłce nożnej i chcieliby działać dalej, którzy mają poważanie. Ale na chwilę obecna to nie wyszło. Jesteśmy zawistnym narodem, bo wszystko odbywało się na zasadzie, że ja nie przyjdę bo muszę udowodnić, że jak ja byłem, to było lepiej. To jest chore. Jesteśmy strasznie zawistni. Uważam, że tylko jedna osoba w Świebodzinie może to wszystko połączyć. Jest to burmistrz, który mógłby wszystkich zebrać i pogadać. Uważam, że coś by z tego było. Póki jest jeszcze czas trzeba zebrać ludzi, którzy coś znaczą. Uważam, że coś jeszcze można uratować.
Powrót
KOMENTARZE
ProtestJan Matkowski|2009-04-13 16:44:25
Szanowny Panie Redaktorze,
w ostatnim wywiadzie były prezes KS Pogoń Świebodzin poinformował kibiców że jestem członkiem zarządu Naszego Klubu. Otóż informuję że jest to nieprawda . Na łamach Pańskiego wydawnictwa , Radia Zachód,Gazety Lubuskiej podano informację o mojej rezygnacji. Informowanie więc ze jestem wraz z Panem Ekiertem członkiem Zarządu jest nadużyciem. Prawdopodobnie nie dopełniono obowiązku zmian w KRS i odpowiedzialność próbuje były prezes rozłożyć na inne osoby . Sprawa klubu jest mi bliska i z niepokojem śledzę jego losy, podobnie jak inni ludzie związani ze świebodzińską piłką gotowi do pomocy.
bercik7115|2009-04-15 11:01:56
No i dobrze że zrezygnował , przez 2 lata nie zrobił dla naszej Pogoni nic !!!!!!!!!!!!!!
Wydawca Portalu Regionalnego Okolicenajblizsze.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi użytkowników Forum.
Zgłoś naruszenie regulaminu
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany.
Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta zapraszamy do rejestracji.
START   |   AKTUALNOŚCI   |   REKLAMA   |   KONTAKT   |   
 Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © Okolicenajblizsze.pl
Powiadom znajomego