Baszta przy ulicy Wałowej została wyremontowana. Tym samym dobiegła końca dwuletnia epopeja „trzeba odbudować basztę”, która rozpoczęła się 21 kwietnia 2009 roku, gdy budowla częściowo się zawaliła.
Podstawowym zadaniem budowlańców z zielonogórskiego Zakładu Remontowo-Budowlanego Gorbacz, który wygrał przetarg na wyremontowanie zabytkowej baszty, było doprowadzenie obiektu do pierwotnego stanu. To udało się z nawiązką, bowiem obiekt po zakończonym w ubiegłym tygodniu remoncie wygląda znakomicie.
W trakcie prowadzonych prac, które rozpoczęły się w połowie marca, nieodzowne było posegregowanie i oczyszczenie cegieł, które nadawały się do ponownego wmurowania, choć bez nowych również się nie obyło. Ważnym zadaniem, bez którego remont nie miałby najmniejszego sensu, było wybranie luźnych cegieł i kamieni znajdujących się w odsłoniętym wnętrzu budowli. Po przeprowadzeniu tej operacji, wewnętrzną część gruntownie wzmocniono. Oczyszczono ponadto spoiny oraz cegły na całej baszcie. Zabieg ten sprawił, że kolor jest w miarę jednolity. Z budowli usunięto współczesne elementy granitowe. Na ich miejscu pojawił się kamień polny.
Koronę baszty zabezpieczono papą termozgrzewalną, która została schowana w spoinie, aby nie była widoczna i nie szpeciła wyglądu. Izolację ułożono również przy fundamentach. Przy ich odsłanianiu nie napotkano na żadne niespodzianki archeologiczne. Na szczęście, gdyż ewentualne odkrycia na pewno opóźniłyby prace. Cała konstrukcja została zaimpregnowana specjalnym preparatem, który ma zapobiec przedostawaniu się wody do wnętrza konstrukcji. – Musimy pamiętać o tym, że największym wrogiem obiektów ceglanych jest woda – przekonywał tuż po rozpoczęciu remontu Tomasz Grudziński, kierownik robót.
Dodatkowo zniknęły betonowe skośne oskarpienia, które uniemożliwiały wejście na koronę, a dodatkowo, co można teraz śmiało powiedzieć, szpeciły całą budowlę. Teraz zostały wyprowadzone w pionie - dobudowano w tym miejscu mur ze strzępiami, który w przyszłości umożliwi ewentualne dobudowanie dalszego fragmentu budowli. Teren wokół baszty, który został wydeptany, ponownie obsiano trawą.
Remont, zakończył się dwa tygodnie przed terminem, który upływał z końcem maja. Całość kosztowała miasto, które finansowało prace, ok. 180 tys. zł. Odbiór techniczny nastąpił w piątek 13-tego. Ale nie bądźmy przesądni…