Kontynuuj W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w "Polityce Cookies".
www.okolicenajblizsze.pl
Komentuj artykuły.     Wyraź swoją opinię.     Dyskutuj z innymi!!      Korzystaj z komentarzy! 

 

  Czwartek, 24 Marzec 2016   Imieniny: 
START / Aktualności / Święci wygrywają na inaugurację A A A     
al|2012-03-14 16:13:29  
foto: santos.swiebodzin.pl
W niedzielne popołudnie Santos rozpoczął wiosenną rundę piłkarskiej klasy A. Pierwszym sprawdzianem dla podopiecznych Tomasza Traczyńskiego był wyjazdowy mecz z Bizonem Wilkowo. Spotkanie zgromadziło sporą liczbę kibiców, którzy na własne oczy chcieli obejrzeć derbowy pojedynek pomiędzy drużynami ze szczytu tabeli. Pogoda dopisała, choć gry nie ułatwiał porywisty momentami wiatr.
 
Od pierwszych minut „Święci” rzucili się do ataków, chcąc szybko zdominować rywali. Przyniosło to efekt już w 7 minucie, gdy rajdem lewą stroną zapuścił się Krzysztof Wierzbicki i mocnym strzałem z narożnika pola karnego otworzył wynik. Piłka rykoszetowała jeszcze od nogi spóźnionego obrońcy i kompletnie zmyliła bramkarza. Bizon nie zdołał jeszcze otrząsnąć się po stracie bramki, gdy po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki. Kolejny raz po lewej stronie szarżował K. Wierzbicki i precyzyjną wrzutką obsłużył Janusza Obuchanicza, który z bliska podwyższył na 2:0. W tym momencie wydawało się, że oszołomiony Bizon jest już na kolanach i kolejne bramki dla Santosu są jedynie kwestią czasu.
Następne minuty tylko potwierdzały taki scenariusz, jednak świebodzinianie mimo kilku wybornych sytuacji nie potrafili dobić rywala. W 15 minucie po podaniu Artura Nowaczyka, J. Obuchanicz trafił piłką w bramkarza, a dobitka Nikodema Rafalika przeleciała ponad poprzeczką.
Wreszcie w 17 minucie ocknęli się wilkowianie i po raz pierwszy zagrozili bramce gości - po strzale z rzutu wolnego piłka trafiła w poprzeczkę i opuściła boisko. W 35 minucie nastąpił kolejny groźny strzał Bizona, jednak bramkarz Santosu był na posterunku i zdołał przenieść futbolówkę ponad poprzeczką. Gospodarze wykonali rzut rożny, piłkę w zamieszaniu wybili obrońcy gości, jednak przechwycił ją jeden z gospodarzy i strzałem z 20 metrów, odbitym jeszcze od czyjejś kończyny zdobył kontaktową bramkę. Gol dodał energii miejscowym, którzy uwierzyli, że jeszcze nie wszystko stracone.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy miejscowi wywalczyli rzut wolny pod linią boczną boiska. Do piłki podszedł jeden z piłkarzy i mocnym strzałem, niesionym dodatkowo wiatrem, trafił w krótki róg bramki źle ustawionego w tej sytuacji Pawła Sergiewa. Do przerwy mieliśmy więc remis 2:2 i niemałą dramaturgię na placu gry.
Na drugą połowę obie ekipy wyszły jeszcze mocniej umotywowane - Bizon udaną pogonią za wynikiem, a Santos, po kilku cierpkich słowach w szatni, rozdrażniony stratą dwóch, bądź co bądź, przypadkowych bramek.
W 50 minucie za przerwanie faulem kontrataku gospodarzy, żółtą kartkę obejrzał Wojciech Krzywicki. Pięć minut później groźnie uderzał Janusz Obuchanicz, jednak trafił tylko w poprzeczkę.
 W 59 minucie dwójkową akcją popisali się A. Nowaczyk i Wojciech Szczepanek, po czym ten drugi ładnym strzałem w długi róg wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W 62 minucie żółty kartonik za faul w środkowej strefie boiska obejrzał Krzysztof Wierzbicki. Trzy minuty później Daniela Sokolińskiego zmienił Damian Janecki.
W 72 minucie Bizon zdołał zdobyć bramkę po szybkim kontrataku, jednak arbiter dopatrzył się spalonego i trafienia nie uznał. Po kilkudziesięciu sekundach kolejną wyborną sytuację zmarnował J. Obuchanicz.
W końcu w 83 minucie „Święci” zdołali dobić podmęczonego przeciwnika. Do rzutu wolnego, około 30 metrów od bramki gospodarzy, podszedł K. Wierzbicki i potężną bombą posłał piłkę prosto w okienko. Bramkarz tylko odprowadził ją wzrokiem i w tym momencie stało się jasne, że Santos wywiezie komplet punktów z gorącego Wilkowa.
Nie upłynęła minuta gdy padła kolejna bramka dla gości - ponownie z rzutu wolnego. Tym razem mocno wrzucał W. Szczepanek. Zmylony wiatrem bramkarz minął się z piłką, a ta za jego plecami wpadła do siatki. W 85 minucie na boisku w miejsce Janusza Obuchanicza zameldował się Rafał Walczak.
Do końca spotkania nie wydarzyło się już nic godnego uwagi i po końcowym gwizdku „Święci” mogli dopisać sobie kolejne trzy punkty. Natomiast dla Bizona sytuacja w tabeli robi się coraz cięższa, bowiem traci już 12 punktów do wicelidera z Dąbrówki oraz 7 do trzeciego w tabeli Zenita Ługów i jeśli chce realnie myśleć o awansie, to nie może już sobie pozwolić na jakiekolwiek straty punktowe. Co więcej, nie wszystko jest w nogach wilkowian, bowiem ci jednocześnie muszą liczyć na potknięcia rywali.
 
Bramki: Krzysztof Wierzbicki (7, 83.), Janusz Obuchanicz (9.), Wojciech Szczepanek (59, 89.).
 
 
 
źródło relacji/ grafika: www.santos.swiebodzin.pl
Powrót
KOMENTARZE
Wydawca Portalu Regionalnego Okolicenajblizsze.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi użytkowników Forum.
Zgłoś naruszenie regulaminu
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany.
Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta zapraszamy do rejestracji.
START   |   AKTUALNOŚCI   |   REKLAMA   |   KONTAKT   |   
 Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © Okolicenajblizsze.pl
Powiadom znajomego