Babskie święto uważane jest przez „męskich szowinistów” za przeżytek, relikt z czasów „komuny”. Gro brzydszej części społeczeństwa uważa, że nie ma powodów by świętowanie Dnia Kobiet nadal kultywować. Chciały emancypacji i równouprawnienia? To mają i po co ten szum? Co ciekawe, niektóre z tzw. kobiet wyzwolonych zdają się podzielać ten pogląd. Coś mi się jednak wydaje, że te wygłaszane głośno opinie, z prawdą nie mają wiele wspólnego. Pewnie, że wizerunek kobiety na przestrzeni lat zmienił się radykalnie - kobieta stojąca na czele rodziny, firmy, wykonująca zawód uważany za typowo męski. Jednym słowem obecna dama nie ma wiele wspólnego z tą delikatną istotą opiewaną w poezji od czasów starożytnych. Ale co się oszukiwać. Jesteśmy silne, niezależne, walczymy na równi z mężczyznami o swoje miejsce w świecie, jednak miło od czasu do czasu poczuć się jak ten „puch marny”, hołubiony, adorowany, obsypywany kwiatami.
Na szczęście są mężczyźni którzy pomimo naszych „męskich wad”, doceniają w nas kobiecość. W Rozłogach Dzień Kobiet jest tradycyjną imprezą. I w tym roku, 8 marca sołtys Zbigniew Kołodziej, zaprosił miejscowe panie na przyjęcie do świetlicy wiejskiej. Odświętnie wystrojeni młodzi dżentelmeni otwierali drzwi, pomagali ściągać okrycia, sadzali za stołami i usługiwali im. Zebranym paniom, drobne prezenty i najlepsze życzenia w imieniu męskiej części społeczności złożył sołtys, a dzieci ze świetlicy środowiskowej, przygotowały wesoły program artystyczny. Były też quizy, konkursy i słodka uczta. Pyszne ciasta upiekły tutejsze gospodynie m.in.: Grażyna Jurgielewicz, Elżbieta Kołodziej, Ewa Śliwa, Małgorzata Góral. Na zakończenie wszystkie panie, panny i panienki, ustawiły się pod sceną do pamiątkowej fotografii, która dołączy do kolekcji zdjęć z innych wiejskich imprez, zdobiących ściany świetlicy.
W Świebodzińskim Związku Kresowian uczczono Dzień Kobiet z całym należnym pietyzmem. Dom Kresowy przy ul. Krętej w Świebodzinie w sobotę 8 marca wypełniony był po brzegi eleganckim damsko-męskim towarzystwem. Zrzeszeni w związku panowie, to tradycjonaliści, nie ulegający modnym nowinkom. Jak mówił prezes ŚZK Ludwig Zalewski - Dzień Kobiet to okazja złożenia hołdu kobiecie, czas podziękowania za trud i dużą aktywność w pracy w związku i przy tworzeniu Domu Kresowego. To dzięki ich wysiłkom, ta nowo otwarta siedziba z dnia na dzień pięknieje, nabiera charakteru. Wystąpienie prezesa panie nagrodziły brawami, a wszystkich zebranych panów, słodkim poczęstunkiem. Wieczór minął w miłej atmosferze, przy lampce wina, rozmowach i wspólnym śpiewaniu.