Czworo Holendrów trafiło do świebodzińskiego szpitala po wypadku, do którego doszło na autostradzie A2 w okolicach miejscowości Żelechów (gmina Łagów).
W niedzielę (3 maja) około godziny 11.20 Centrum Zarządzania Autostradą poinformowało świebodzińskie służby ratownicze o wypadku busa na 53 kilometrze autostrady. Mówiono także o uwięzionych w pojeździe pasażerach.
Na ratunek natychmiast ruszyły dwa zastępy straży pożarnej i zespoły ratownictwa medycznego. Po dojeździe we wskazane miejsce okazało się, że Volkswagen Transporter zjechał z jezdni do przydrożnego rowu melioracyjnego. Bus sunął nim jeszcze prawie 20 metrów, po czym zatrzymał się pochylony na prawym boku.
- Po rozpoznaniu okazało się, że pojazdem podróżowały dwie starsze pary z Holandii. Trzy osoby opuściły auto o własnych siłach. W samochodzie pozostała 65- letnia kobieta, która uskarżała się na silny ból pleców. Strażacy, pod nadzorem lekarza, obie kobiety zaopatrzyli w kołnierze ortopedyczne i na deskach przetransportowali do karetek. Mężczyźni do karetek doszli sami. Pogotowie całą czwórkę odwiozło na szczegółowe badania diagnostyczne do świebodzińskiej lecznicy – informuje zastępca Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Świebodzinie bryg. Dariusz Paczesny.
Bus znajdujący się poza pasem autostrady nie stwarzał zagrożenia.