Kontynuuj W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w "Polityce Cookies".
www.okolicenajblizsze.pl
Komentuj artykuły.     Wyraź swoją opinię.     Dyskutuj z innymi!!      Korzystaj z komentarzy! 

 

  Czwartek, 24 Marzec 2016   Imieniny: 
START / Aktualności / Nowa „zabawka” strażaków A A A     
al|2010-11-09 11:35:28  
Cieszą się jak dzieci. Ale kto by się nie cieszył, gdyby dostał tak fantastyczną „zabawkę”? Mowa o strażakach ochotnikach z Rudgerzowic, którzy w ubiegłym tygodniu wpisali na swój stan nowiutki wóz strażacki. Niektórzy z ochotników nadal musza go dotknąć żeby uwierzyć, że auto faktycznie jest ich.
 
            Za sprawą nowego wozu Ochotnicza Straż Pożarna z Rudgerzowic przeniosła się w inną epokę. Do tej pory ochotnicy poruszali się Żukiem, któremu niedawno „stuknęła” czterdziestka. Pomimo tego, że mógłby już jeździć na żółtych-zabytkowych tablicach rejestracyjnych, był całkiem sprawny, choć zdarzały się sytuacje, gdy po wyjeździe z garażu zbiesił się i nie miał zamiaru jechać dalej.
            Jednostka z Rudgerzowic była ostatnią w naszej gminie, która posiadała tak wiekowy sprzęt. Pozostałe już od kilku lat mają na swoim stanie nowe wozy. W 2007 na potrzeby jednostek z Glińska, Jordanowa i Rzeczycy zakupiono fabrycznie nowe Fordy, które kłuły w oczy strażaków z Rudgerzowic. Nie ma co kryć, że czuli się trochę pokrzywdzeni i również bardzo chcieli otrzymać nowy wóz bojowy. Tak też się stało. Co więcej cierpliwość została nagrodzona, bowiem ich samochód jest aktualnie najnowocześniejszym w gminie. – Jest to nowoczesne auto, z jeszcze lepszą, bardziej rozbudowaną i pojemną zabudową niż te, które zostały zakupione przed trzema laty. W standardzie jest nawet klimatyzacja, sprzęt audio, centralny zamek i poduszki powietrzne. Nowocześniejsza jest również pompa ze zbiornikiem – zachwala Piotr Nowik z Urzędu Miejskiego, który nadzorował procedury związane z zakupem auta.
            W wozie znajdzie się sprzęt, który do tej pory w prowizorycznych warunkach przewożony był Żukiem. Jednak jak zapewnia Bogusław Wasik,naczelnik OSP w Rudgerzowicachi jednocześnie drugi kierowca, sprzęt jakim dysponuje jednostka (.in. pompy, węże ssawne, tłoczne, rozdzielacze i prądownice ) nie jest tak wiekowy jak dotychczasowy pojazd. Jest w doskonałym stanie i w sposób wystarczający spełni swoje zadanie.
            - Nareszcie przeskoczyliśmy w nową epokę. Mamy teraz najlepiej wyposażony samochód w całej gminie. Czekaliśmy najdłużej korzystając z czterdziestoletniego Żuka. Na szczęście jednostka się nie rozwiązała i teraz mamy taki sprzęt! – cieszy się B. Wasik, który podkreśla zaangażowanie strażaków z Rudgerzowic wymieniając jednocześnie ich uprawnienia, które pozwalają im na uczestniczenie w akcjach ratowniczo-gaśniczych. – Spełniamy wszystkie warunki i wymogi, aby ta jednostka istniała i rozwijała się  - zapewnia. Ma jednocześnie świadomość, że teraz podlegli mu druhowie, i naturalnie on sam, będą mieli więcej pracy. Do tej pory uczestniczyli jedynie w akcjach gaśniczych na terenie wsi. Teraz mając możliwość szybkiego dojazdu, będą angażowani również w dalsze akcje. – Od tego przecież jesteśmy! – podkreśla naczelni Wasik.
            Co stanie się z zasłużonym Żuczkiem? Prawdopodobnie pójdzie do kasacji, choć pojawiło się jakiś czas temu zainteresowanie ze strony poznańskiego muzeum. Na pewno szkoda byłoby, gdyby auto trafił na złom. Mówi o tym Bogusław Wasik.
 
 
 
            Wydawałoby się, że nowy wóz rozwiązuje wszystkie problemy jednostki. W pewnym sensie tak, ale pojawia się również nowy kłopot. Otóż Ford jest o wiele większy niż Żuk, a remiza, choć właściwszym określeniem byłoby użycie słowa garaż, jest malutka. O ile na długość auto od biedy zmieści się w garażu, to sam wjazd przez wąską bramę jest już sporym wyzwaniem. Dość powiedzieć, że przy wjeżdżaniu bezwzględnie trzeba złożyć lusterka, a zapasu po każdej ze stron jest zaledwie po kilka centymetrów. Gdy naczelnik Wasik wjeżdżał do garażu widać było na jego twarzy napięcie i obawę, aby nie daj Boże zarysować nowiuśki sprzęt.
            Nie ma co kryć, że przydałaby się nowa remiza z zapleczem socjalnym, w tym z szatniami i bieżącą wodą. Bo tych „luksusów” w zaadaptowanym budyneczku z 1860 roku nie ma. – Musimy myśleć, czy w ogóle warto inwestować w ten budynek. Najlepszym rozwiązaniem byłoby właśnie wybudowanie nowej remizy. Albo chociaż dużego garażu…  –marzy naczelnik Wasik.
 
Auto kosztowało 159 tys. złotych, z czego 50 tys. dołożył Zarząd Główny Ochotniczych Straży Pożarnych. Pozostałą kwotę wyłożyła Gmina Świebodzin.
Powrót
KOMENTARZE
Wydawca Portalu Regionalnego Okolicenajblizsze.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi użytkowników Forum.
Zgłoś naruszenie regulaminu
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany.
Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta zapraszamy do rejestracji.
START   |   AKTUALNOŚCI   |   REKLAMA   |   KONTAKT   |   
 Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © Okolicenajblizsze.pl
Powiadom znajomego