Kontynuuj W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w "Polityce Cookies".
www.okolicenajblizsze.pl
Komentuj artykuły.     Wyraź swoją opinię.     Dyskutuj z innymi!!      Korzystaj z komentarzy! 

 

  Czwartek, 24 Marzec 2016   Imieniny: 
START / Aktualności / Studio wicemistrzem, Tombud zaledwie trzeci A A A     
al|2008-03-03 11:34:18  
2 m. Studia to największe pozytywne zaskoczenie
X Halowy Turniej Piłki Nożnej Niezrzeszonych to już historia i wszystko jest już jasne. O ile Computec już tydzień temu zagwarantował sobie pierwsze miejsce, to było jeszcze kilka drużyn, które miały o co walczyć w ostatniej kolejce.
            Wśród nich był Tombud i Studio Efekt. Jeszcze kilka tygodni temu, drugie miejsce dla „efekciarzy” było marzeniem tego zespołu, ale przed ostatnią kolejką całkiem realnym. Tyle, że nie wszystko zależało od zawodników Studia. Wiedzieli oni, że muszą trzymać kciuki za zwycięstwo „gliniarzy” w meczu Iskra-Tombud. Oprócz tego sami musieli pokonać BGJ-Trafica, co wcale nie wydawało się prostym zadaniem. Ale los im sprzyjał. Już w drugiej minucie Mieczysław Mierzwa dał prowadzenie Iskrze. Gdyby policjanci wykorzystali wszystkie stworzone przez siebie sytuacje, to do przerwy strzeliliby przynajmniej pięć goli, ale za obijanie słupków i bramkarza nie są one przyznawane. W drugiej odsłonie ostrość „gliniarzom” nieco się poprawiła, bo zdołali zdobyć jeszcze dwa gole. W 14 minucie do bramki Tombudu trafił Józef Jastrzębski, a 120 sekund później po raz drugi na listę strzelców wpisał się M. Mierzwa. Ale bramek mogło paść o wiele więcej. Nawet rezerwowi zawodnicy Tombudu łapali się za głowę mówiąc o swoim szczęściu. Na trzy minuty przed końcem iskierkę nadziei na chociażby wyrównanie dał Dawid Jakubowicz, ale to było wszystko, co ubiegłoroczny mistrz mógł tego dnia zrobić i mecz zakończył się wynikiem 3:1. Było widać, że z zawodników Tombudu uszła para, którą mieli jeszcze tydzień temu. Dla nich liczył się tylko ostateczny triumf, a gdy okazało się, że nie jest on możliwy zabrakło motywacji. W tym przypadku drugie, czy trzecie miejsce nie miało żadnego znaczenia. Dla nich nie, ale dla zawodników Studia i owszem. Oni byli gotowi wyrwać wszystkie klepki z parkietu hali, żeby tylko zwyciężyć. Nie stracili wiary nawet wtedy, gdy w 6 minucie BGJ objęła prowadzenie. Bramkę zdobył Marcin Sabiłło przy wydatnej pomocy bramkarza Studia Henryka Giecołda. Była to bodajże jego pierwsza wpadka w Turnieju i gdyby okazało się, że zdecydowała ona o przegranej, to chyba szybko by sobie tego nie darował. Na jego szczęście dwie minuty później wyrównał Paweł Oświecimski, a kilkadziesiąt sekund później ten sam zawodnik wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. W drugiej części meczu kolejna bramka padła dopiero na cztery minuty przed jego zakończeniem. Do siatki znów trafił Oświecimski, dla którego był to mecz turnieju, żeby nie powiedzieć życia. Na kilkanaście sekund przed ostatnią syreną, zwycięstwo studia przypieczętował Mariusz Popielecki, a tym samy drugie miejsce dla Studia i trzecie Tombudu stało się faktem.
            W spotkaniu największego przegranego rundy finałowej, czyli Axisu z Eneą padło aż sześć bramek. Axis wiedział, że tak naprawdę gra o nic. Awans, ani spadek poniżej czwartego miejsca mu nie groził. Młodzież podeszła do spotkania na pełnym luzie i gładko wygrała 1:5. Jedyną bramkę dla Enei zdobył… oczywiście niesamowity Janusz Śmiałek. Była to jego 27 bramka w Turnieju. Nie trzeba dodawać, że nikt nie zdobył więcej. Dla Axisu była to zaledwie druga wygrana w rundzie finałowej. W opinii wielu zawodników i kibiców drużyna, która mogła być mistrzem po prostu się „spaliła”. Szkoda, bo mogła sprawić dużą niespodziankę.
            W grupie B już od dawna jasne było, że wygra Sprick. „Rowerzyści” nie mieli sobie równych – do soboty wygrali wszystkie mecze w drugiej fazie turnieju, dlatego remis (1:1) z przedostatnią Eltermą, mógł być odebrany jako zaskoczenie. Natomiast na pewno nie było nim zwycięstwo Kico nad ZWKiUK (3:1). Tym samym Kico przypieczętowało czwarte miejsce w grupie B, a „kanalarze” zostali jedyną drużyną, która nie zdobyła nawet jednego punktu – szkoda, bo przynajmniej w 2-3 spotkaniach była blisko. Ciekawie zapowiadało się spotkanie Seco z Biuromania (ochrzczoną największym rozczarowaniem turnieju). Obydwie ekipy miały po 20 punktów. Zwycięstwo w tym meczu dawało drugie miejsce w grupie B. Spotkanie było bardzo zacięte. Na dwie minuty przed końcem na tablicy wyników widniał remis 3:3. Ale wtedy jeden z zawodników Seco zagrał celowo ręką we własnym polu karnym. W konsekwencji rzut karny wykorzystał bramkarz Biuromani Wiesław Janecki i to ta drużyna mogła się cieszyć zdrugiego miejsca, choć na pewno przed rozpoczęciem Turnieju „biuromaniacy” celowali zdecydowanie wyżej.
Zresztą nie tylko oni. W każdym razie Turniej wygrał jeden z faworytów. Dla Computeca to wielki sukces. Smakuje tym bardziej, że odniesiony po raz pierwszy. Tombud musiał przełknąć gorycz porażki. Zrobił to z godnością, a zawodnicy tej drużyny zapewne za dobrą wróżbę przyjmą zdarzenie do którego doszło w trakcie dekoracji, kiedy to przez pomyłkę na ich piersiach zawisły medale za pierwsze miejsce.
Największym pozytywnym zaskoczeniem Turnieju jest bez wątpienia drugie miejsce Studia. Kto by się spodziewał, że zajdą tak wysoko? Na pewno sami są zaskoczeni. To ogromny sukces tej drużyny, a zawodnicy ani myśleli ukrywać swoją radość. Gdy odbierali puchar i medale uśmiech nie schodził z ich ust. Indywidualnym wyróżnieniem dla jednego z zawodników Studia jest tytuł najlepszego bramkarza dla Henryka Giecołda, który na pewno na niego zasłużył, choć paru innych golkiperów również na wyróżnienie zasługuje. Wśród nich jest na pewno Eugeniusz Koła (Computec), który bardzo mocno przyłożył się do ubiegłotygodniowego zwycięstwa nad Tombudem, a w efekcie do mistrzostwa. Jeżeli jesteśmy już przy bramkarzach, to można się zastanowić, czy to właśnie nie przez ich brak Tombud nie obronił tytułu. Mariusz Kwiatkowski i Mariusz Ceglarek z różnych powodów bronili stosunkowo rzadko i musieli być zastępowani przez kolegów z pola, którzy w nowej roli radzili sobie ze zmiennym szczęściem.
Na pewno rozczarowała Biuromania, która musiał się zadowolić walką w grupie B. Potencjał na pewno ma, ale nie potrafiła go wykorzystać. Pozytywne wrażenie pozostaną po meczach Spricka, którego zawodnicy potrafili stworzyć wiele ciekawych spotkań. Docenić trzeba również ambicję i zaangażowanie BGJ-Trafica. Na pewno nie wszystko im wyszło i zapewne liczyli na więcej niż szóste miejsce, ale swoich występów nie muszą się wstydzić. Można by powiedzieć, że wstydzić się powinni „kanalarze” za nie zremisowanie chociażby jednego spotkania. Faktycznie, umiejętności nie mają, ale szanować trzeba ich za to, że przychodzili na mecze i chociaż próbowali walczyć. Zresztą docenić trzeba wszystkie drużyny i zawodników w nich grających, że chciało im się coś więcej niż siedzieć w domu w zimowe wieczory, że mieli ochotę przez te trzy miesiące rywalizować ze sobą, dobrze się przy tym bawiąc. Uznanie należy się kibicom, którzy zasiadali na trybunach i dopingowali swoje drużyny – przychodzili znajomi, rodziny. Choć nie ma co kryć, że frekwencja nie była oszałamiająca. Docenić trzeba również sędziów: Waldemara Szczepanka, Macieja Mikołajewskiego i Przemysława Piotrowskiego (dwaj pierwsi „gwizdali” najwięcej), którzy prowadzili spotkania słuchając niejednokrotnie niepochlebnych, delikatnie mówiąc, komentarzy ze strony (części) publiczności i zawodników. Jeżeli już popełniali błędy, to ciężko posądzać ich o celowe działanie. Cóż, są tylko ludźmi.
 Następny,  XI Turniej Halowej Piłki Nożnej Niezrzeszonych już za dziewięć miesięcy. Teoretycznie cztery ostatnie drużyny zakończonych rozgrywek (ZWKiUK, Elterma, Kico i Seco Warwick) powinny zagrać w drugiej lidze. Czy tak się stanie zależy od liczby zespołów, które zgłoszą się do Turnieju.
 
 
 
Liczby Turnieju:
 
114 - tyle rozegrano spotkań
2736 - w sumie tyle minut trwały wszystkie spotkania
468 - tyle bramek strzelono we wszystkich meczach
27 - tyle bramek zdobył Janusz Śmiałek (ENEA-BIM) co daje 1,5 bramki na mecz
12 - tylu zawodników zdobyło dziesięć lub więcej bramek
98 – tylu zawodników zdobyło chociaż jedną bramkę
77 - tyle bramek straciła drużyna ZWKiUK (najwięcej)
54 - tyle bramek strzeliła ISKRA (najwięcej)
19 - tylko tyle bramek (najmniej) straciło STUDIO EFEKT
11 – tyle bramek (najwięcej) padło w jednym spotkaniu – Sprick – ZWKiUK 8:3
4 – tylko tyle spotkań zakończyło się bezbramkowym remisem
12 - tyle wykorzystano rzutów karnych
169 - tylu zawodników zgłoszono do udziału w Turnieju
1 - walkower (dla Eltermy za odwołany mecz z Kico)
0 - tyle punktów zdobyła drużyna ZWKiUK
 
 
Zapraszamy do oddania głosu w poniższej sondzie
Powrót
KOMENTARZE
Fajny turniejgienek0002|2008-03-06 12:19:05
Bardzo fajny turniej bo wyrównane drużyny.Axis nie wytrzymał,a wydawało się że wygra.Iskra gdyby grała częściej w pełnym składzie napewno by walczyła o tytuł.W składzie Tombudu sama elita z której można złożyć dwie wspaniałe drużyny.Barcelona choć ma same gwiazdy też czasami przegrywa.Taka jest piłka-Pozdrawiam wszystkich uczestników turnieju
marko|2008-03-06 15:21:03
gienek ma rację, turniej faktycznie był fajny, szkoda mi axisu, choć to prawda że spalił sie na koniec. jeżeli mowa o tombudzie, to faktycznie miał (teoretycznie) najlepszą drużynę, ale najlepsi nie zawsze wygrywają. gratulacje dla computeca
Wydawca Portalu Regionalnego Okolicenajblizsze.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi użytkowników Forum.
Zgłoś naruszenie regulaminu
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany.
Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta zapraszamy do rejestracji.
START   |   AKTUALNOŚCI   |   REKLAMA   |   KONTAKT   |   
 Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © Okolicenajblizsze.pl
Powiadom znajomego