Kontynuuj W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w "Polityce Cookies".
www.okolicenajblizsze.pl
Komentuj artykuły.     Wyraź swoją opinię.     Dyskutuj z innymi!!      Korzystaj z komentarzy! 

 

  Czwartek, 24 Marzec 2016   Imieniny: 
START / Aktualności / Turniej Niezrzeszonych – to już jest koniec A A A     
al|2011-03-14 12:54:38  
Jedni powiedzą w końcu, a inni stwierdzą ze smutkiem, że to już niestety koniec. Nieważne jakie uczucia będą towarzyszyć kibicom i zawodnikom, ale fakt jest niezaprzeczalny – XIII Turniej Halowej Piłki Nożnej dla Niezrzeszonych jest już historią. W minioną sobotę (12 marca) rozegrano ostatnią kolejkę spotkań, która nie przyniosła jednak wielkich zmian w tabeli. Tylko dwie drużyn zamieniły się miejscami – Kico ostatecznie zajęło czwartą pozycję, a Viva spadła na piątą.
 
            O takim rozstrzygnięciu zadecydowały wyniki osiągnięte przez obydwie drużyny w ostatnich spotkaniach. „Zamki” zmierzyły się z Teatrem Marzeń. Kico rozpoczęło z animuszem. Po czterech pierwszych minutach, po bramkach strzelonych przez Adama Grodzkiego „zamki” prowadziły 2:0. W ósmej minucie trzecie trafienie dołożył Marcin Kwapisiewicz. Wydawało się, że „aktorzy”, którzy pojawili się na spotkaniu bez zmienników, zostaną po prostu zmiażdżeni. Teatr jednak się nie poddał i minutę przed przerwą straty zmniejszył Ireneusz Baczyński. Ten sam zawodnik w 15 minucie zdobył drugą bramkę. Kico poczuło, że zwycięstwo wymyka się z rąk i zaciekle atakowało. Jednak Teatr spiął się i skutecznie się bronił, a ponadto konsekwentnie dążył do zdobycia wyrównujące j bramki. Ta sztuka udała się w 21 minucie Tomaszowi Cieplickiemu, który ustalił wynik spotkania na 3:3. Tym samym drużyny podzieliły się punktami, a Kico z niecierpliwością czekało na wynik meczu Computec – Viva.
 
 
 Fragmenty spotkania Teatr arzeń - Kico
 
 
            W tym spotkaniu zapadł rezultat jakiego można się było spodziewać – Computec wygrał 6:2 (dwie bramki Wiesława Zwęgrodzkiego). Takie rozstrzygniecie sprawiło, że „foliarze” zajęli ostatecznie piątą pozycję, a Kico znakomitą czwartą. Drużyny zgromadziły po 41 punktów, jednak to „zamki” wygrały obydwa pojedynki z Vivą i to im należała się wyższa pozycja. Pomimo zwycięstwa „komputerowcy” pozostali na trzecim miejscu. Pewnie liczyli na więcej, ale bez przesady można stwierdzić, że to i tak świetna pozycja.
            Drugie miejsce zajął Tombud, który aby być pewnym swego musiał wygrać z Piekarnią Balcewicz. To naturalnie nie było zadanie ponad siły i Tombud po dwóch trafieniach Tomasza Traczyńskiego i jednym Wojciecha Szczepanka wygrał 3:0. „Piekarze” również mieli okazje do zdobycia gola, jednak skuteczna gra obrony Tombudu nie dopuściła do jakiejkolwiek straty. Tym samym zawodnicy w czerwonych strojach stanęli na drugim stopniu podium. Ostatni raz miejsce w pierwszej trójce wywalczyli w 2008 roku.
            Pierwsze miejsce, już przed dwoma tygodniami, zarezerwował sobie O.N.I.R. Jednak ostatni mecz nie zakończył się tak, jakby „zrozpaczeni” sobie tego życzyli, bo przecież remis z Seco Warwick do wymarzonych rezultatów nie należy. Tym bardziej, że to mistrz musiał gonić rywala, który w trzeciej minucie, po znakomitej kontrze wykończonej przez Dariusza Kudlaka objął prowadzenie. O.N.I.R chciał jak najszybciej wyrównać. Próbował, starał się, atakował, ale bramka rywala była jak zaczarowana. Wyrównujący gol padł dopiero w 17 minucie (Konrad Turecki – setna bramka dla drużyny) wywołując zrozumiałą radość. Do końca spotkania żadna bramka już nie padła. To z kolei sprawiło, że „zrozpaczeni” zremisowali swoje drugie spotkanie w turnieju (nie przegrali żadnego). Co ciekawe, poprzedni remisowy wynik padł w pierwszej kolejce w spotkaniu z Viva Folie (3:3). „Piece” ostatecznie zajęły dziesiąte miejsce, ale na osłodę mają satysfakcję, że są jedną z dwóch ekip która zdołała zabrać punkty mistrzowi. A ten bez wątpienia zasłużył na ostateczny triumf. Pomimo zdarzających się słabszych okresów gry i tak był lepszy od rywali, którzy chcąc nie chcąc musieli uznać wyższość młodych zawodników, którzy po kilku latach w końcu dopięli swego i tytuł zdobyli. Jeżeli O.N.I.Rowi uda się utrzymać tą ekipę, i naturalnie formę, to nikt nie powinien być zaskoczony jeżeli to właśnie ta drużyna w następnych latach będzie sięgać po trofea.
            Dziewiąte miejsce zajęli „rowerzyści”. Ta pozycja nie uległaby poprawieniu nawet gdyby Sprick wygrał w ostatnim swoim meczu z Eltermą. A ku zaskoczeniu wielu, „rowerzyści” w tym spotkaniu polegli. I to wyraźnie, bo 4:6. Aż cztery bramki dla Eltermy zdobył Damian Żaglewicz, który po prostu wybuchł formą. Pomimo przegranej ze swojej postawy może być zadowolony Jerzy Borowiak, który strzelił trzy gole. Wygrana Eltermy nie zmieniła jej dwunastej pozycji.
            Ostatnią, czyli czternastą, zajęło Recaro, które znów było bliskie sprawienia niespodzianki. Tym razem w meczu z „olejarzami”. A zapowiadało się na gładką wygraną Żaru, który po pierwszej połowie prowadził 2:0. Jednak tuż po przerwie do głosu doszło Recaro – w 13 minucie dystans zmniejszył Marcin Jajko, a w 18 minucie wyrównał Mariusz Wysocki. „Olejarze” chyba przestraszyli się tego wyniku i już po kilkudziesięciu sekundach, po celnym uderzeniu Mirosława Niedźwiedzkiego, znów prowadzili. Do końca meczu żadna z drużyn nie zdołała już pognębić rywala, choć gdyby Recaro zachowało więcej zimnej krwi to mogłoby co najmniej wyrównać. Niestety nie udało się.
Pomimo ostatniego miejsca Recaro powinno być zadowolone z udziału w turnieju. Co prawda, jako debiutant, zapłaciło frycowe, ale zebrało doświadczenie, które powinno procentować w kolejnych sezonach. Trzeba również pochwalić postawę zawodników, którzy zdając sobie sprawę ze swoich słabości i tak pojawiali się na meczach w których grali do upadłego. Gdyby przyznawano nagrodę fair play, to ta powinna powędrować właśnie do Recaro.
            W ostatniej kolejce nie pograli sobie lechici, którzy nie doczekali się na drużynę Keipera. Ta tradycyjnie odpuściła sobie spotkanie. Pomimo trzech punktów zdobytych bez najmniejszego wysiłku Lech Auto zajął dopiero siódme miejsce. To zdecydowanie poniżej ambicji i oczekiwań.
 
            Kilkanaście minut po zakończeniu ostatniego spotkania nastąpiło podsumowanie turnieju i wręczenie dyplomów oraz pucharów i medali dla najlepszych drużyn. Wyróżnienia indywidualne otrzymał również najlepszy bramkarz turnieju, czyli Patryk Wołk z O.N.I.Ru, który może poszczycić się najmniejsza liczbą wpuszczonych bramek – zaledwie dwadzieścia. Wynik naprawdę imponujący. Z kolei najbardziej „znienawidzonym”, przez wszystkich golkiperów turnieju, zawodnikiem został Tomasz Pawlak, który zdobywając aż sześćdziesiąt bramek bez wątpienia zasłużył na puchar ufundowany przez naszą redakcję.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
            Nie sposób pominąć kwestii dotyczącej formuły turnieju, która według części drużyn powinna ulec zmianie, choć nie ma zgody co do tego, jaki ostatecznie miałaby przyjąć kształt. Część, po raz kolejny, zastanawia się czy nie warto pozwolić na to, aby udział w turnieju brali wszyscy chętni, w tym piłkarze zrzeszeni. Na to jednak najpewniej zgody większości nie będzie. Równie ważną kwestią, która być może uatrakcyjniłaby rozgrywki i przyciągnęła kibiców, których z roku na rok na trybunach jest coraz mniej, jest system rozgrywek. Trzeba zastanowić się, czy podczas kolejnego sezonu nadal grać systemem mecz-rewanż, czy zastosować inny sposób, tak jak np. w latach poprzednich, czyli runda eliminacyjna, a następnie podział na dwie grupy. Padły także propozycje, aby po pierwszej rundzie rozgrywać fazę pucharową, gdzie przegrana drużyna odpadałaby z rywalizacji. Warto się nad tym zastanawiać już teraz, bo w październiku może być na to zbyt późno.
 
 
Liczby turnieju:
182 - tyle rozegrano spotkań
4368 – tyle minut trwały wszystkie spotkania (72,8 godz.)
624 – tyle minut każda z drużyn spędziła na parkiecie (10,4 godz.)
1103 – tyle bramek strzelono we wszystkich spotkaniach (6,06 na jeden mecz)
60 – tyle bramek strzelił Tomasz Pawlak, co daje 2,3 bramki na jeden mecz
38 - tylu zawodników zdobyło dziesięć i więcej bramek
134 - tylu zawodników zdobyło chociaż jedną bramkę (również samobójczą)
14 – tyle padło bramek samobójczych
164 – tyle bramek straciła drużyna Recaro (najwięcej)
142 - tyle bramek strzelili zawodnicy Computeca (najwięcej)
20 - tylko tyle bramek stracił O.N.I.R (najmniej)
34 – tyle bramek strzelili zawodnicy Recaro i Keipera (najmniej)
16 – tyle bramek (najwięcej) strzelono w trakcie jednego spotkania: Recaro - Viva Folie 2-14 (7 kolejka) oraz Computec - Recaro 16:0 (8 kolejka)
0 – tyle spotkań zakończyło się bezbramkowym remisem
Powrót
KOMENTARZE
Wydawca Portalu Regionalnego Okolicenajblizsze.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi użytkowników Forum.
Zgłoś naruszenie regulaminu
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany.
Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta zapraszamy do rejestracji.
START   |   AKTUALNOŚCI   |   REKLAMA   |   KONTAKT   |   
 Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © Okolicenajblizsze.pl
Powiadom znajomego