W sobotę (17 marca) Santos rozegrał pierwszy domowy mecz tej wiosny. Do Świebodzina, aby zmierzyć się z liderem na jego terenie, zawitała Victoria Szczaniec. Piękna wiosenna pogoda zgromadziła niemałą liczbę kibiców, którzy byli świadkami okazałego zwycięstwa „Świętych” (6:0)
Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando „Świętych”. Goście schowani na swojej połowie szukali szczęścia w kontratakach, zagrywając długie piłki na parę napastników. Już w 2 minucie, po rzucie rożnym, mocnym strzałem z woleja uderzał Krzysztof Wierzbicki, jednak minimalnie chybił. Pięć minut później ten sam zawodnik wykorzystał swoją szansę. Ładnym podaniem za plecy obrońców popisał się Wojciech Szczepanek, a K. Wierzbicki lobem pokonał skracającego kąt bramkarza gości.
W 17 minucie niecelnie z 16 metrów uderzał Artur Nowaczyk. Kolejne minuty to niezbyt atrakcyjny futbol, pierwsze wiosenne słońce wyraźnie nie służyło obu ekipom, gdyż nie potrafiły sklecić żadnej składnej akcji.
W 31 minucie kolejny raz z 16 metrów uderzał A. Nowaczyk. Tym razem przymierzył lepiej i w efekcie trafił prosto w „okienko” bramki rywali. Dwie minuty później ten sam gracz dośrodkował z prawej strony. Piłka spadła wprost na nogę Janusza Obuchanicza, który z bliska wpakował ją do bramki.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. W 49 minucie Krzysztof Wierzbicki sprytnie zagrał między obrońców Victorii, na wolne pole wyszedł J. Obuchanicz, niestety miał problemy z opanowaniem piłki, a tym samym z oddaniem celnego strzału.
W 54 minucie szybką, długą piłką skontrowali goście, ale daleko za polem karnym interweniował Paweł Sergiew, uprzedzając napastnika ze Szczańca. Mało brakowało aby z tej sytuacji nie padł gol dla Santosu, gdyż daleko wybita piłka trafiła pod nogi K. Wierzbickiego, który jednak w sytuacji „sam na sam” trafił w nogi bramkarza.
W 66 minucie do ofensywnej akcji gospodarzy podłączył się stoper, Piotr Pietrzak. Gospodarze co prawda zdołali zażegnać niebezpieczeństwo, jednak wybitą piłkę przechwycił W. Szczepanek i podał ją właśnie do „Starego Pieczary”, który mocnym, płaskim strzałem w krótki róg podwyższył na 4:0.
W 67 minucie kontuzję zgłosił Damian Janecki i w jego miejsce wszedł Daniel Sokoliński. W 75 minucie świeżo wprowadzony zawodnik zaliczył asystę - po dośrodkowaniu Wojciecha Szczepanka, opanował piłkę pod końcową linią i wycofał ją do nabiegającego Janusza Obuchanicza, który nie zmarnował wybornej okazji.
W 80 minucie trener Tomasz Traczyński zdecydował się na podwójną zmianę – Tomasz Pyrtek wszedł w miejsce A. Nowaczyka, a Marcin Pietrzak zmienił Nikodema Rafalika. Minutę później prawą stroną szarżował Maciej Rafalik i ładną wrzutką za plecy obrońców uruchomił J. Obuchanicza, który spokojnie skompletował hattricka.
W 82 minucie kolejny raz poza polem karnym interweniował P. Sergiew, ale w tej sytuacji sędzia dopatrzył się przewinienia zawodnika Santosu i odgwizdał rzut wolny, a winowajcę ukarał żółtym kartonikiem.
Zawodnik Victorii mocnym strzałem wykonał stały element gry, jednak ponownie na posterunku był bramkarz świebodzinian i przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Parę minut później Victoria wywalczyła rzut rożny - zawodnik przyjezdnych wygrał pojedynek główkowy z obrońcami Santosu, ale strzał był zbyt słaby i piłka znalazła się w rękach bramkarza. Arbiter nie zezwolił już na wznowienie gry i odgwizdał koniec spotkania.
Drugie trafienie Janusza Obuchanicza w tym meczu, było jednocześnie 90 oficjalną bramką tego zawodnika w barwach Santosu (liga+puchary). Damian Janecki zanotował 10 mecz w drużynie. Natomiast występ Tomasza Pyrtka był jego debiutem w tej klasie rozgrywkowej.
Bramki: Krzysztof Wierzbicki (7.), Artur Nowaczyk (31.), Janusz Obuchanicz (33, 75, 81.), Piotr Pietrzak (66.).