To kolejny pożar tej zimy w naszym mieście. Wczoraj (3 kwietnia) paliło się mieszkanie w jednej z kamienic przy ulicy Poznańskiej.
Wczoraj przed godziną 13-tą świebodzińska straż pożarna otrzymała zgłoszenie o silnym zadymieniu w kamienicy przy ulicy Poznańskiej. Na miejsce wysłano dwa zastępy gaśnicze.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że w jednym z mieszkań na parterze, gdzie mieszka kobieta z niepełnosprawną córką, wybuchł pożar. W pomieszczeniach i na klatce schodowej panowało bardzo duże zadymienie. Na szczęście w palącym się mieszkaniu nie było już nikogo, co strażacy skrupulatnie sprawdzili. Niepełnosprawną dziewiętnastolatkę z mieszkania wyniósł sąsiad. – Siedziałem w pokoju, gdy ojciec krzyknął do mnie, że się pali. Wbiegłem do pokoju i zobaczyłem pełno dymu. Sąsiadka krzyknęła, że w mieszkaniu jest dziecko. Cofnąłem się, zaczerpnąłem powietrza, wróciłem i wyniosłem dziewczynę – relacjonuje Leszek Górczewski.
Z budynku strażacy ewakuowali jeszcze kilka innych osób z pierwszego piętra oraz poddasza. Przy ewakuacji części mieszkańców, z powodu dużego zadymienia klatki schodowej, użyto drabiny. Do szpitala na obserwację trafiła niepełnosprawna dziewczyna. Jej życiu nic nie zagraża niebezpieczeństwo.
Istotną sprawą jest zabezpieczenie dachu nad głową dla pogorzelców. Tutaj na szczęście pomogła gmina, która przydzieliła tymczasowy lokal. Nie jest to oczywiście szczyt marzeń, jednak do czasu remontu mieszkania przy Poznańskiej, pogorzelcy mają zapewniony dach nad głową we w miarę komfortowych warunkach. Ośrodek Pomocy Społecznej zabezpieczył również sprawy bytowe poszkodowanych.
W tej chwili nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Przedstawiciele straży pożarnej nie udzielają na ten temat żadnych informacji. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi świebodzińska policja. Na jego wyniki będziemy musieli poczekać.