Wakacje nie są żadną przeszkodą dla naszych strażaków. Nie zważając na upał, po raz kolejny zorganizowali ćwiczenia. Tym razem na terenie świebodzińskiego elewatora.
W ubiegłą środę (3 lipca) tuż przed godziną dziesiątą rano, zainteresowanie mieszkańców Świebodzina wzbudziła kolumna strażackich pojazdów mknących ulicą Sobieskiego. Mówiło się o wybuchu pożaru w elewatorze zbożowym i rannych osobach.
Na szczęście były to tylko skrzętnie wyreżyserowane ćwiczenia świebodzińskich pogromców ognia, z którymi ramię w ramię, z pozorowanym pożarem, walczyli druhowie ochotniczych straży pożarnych z Niekarzyna i Ołoboku.
- Podstawowym celem tego typu ćwiczeń jest zapoznanie strażaków z obiektem, z dojazdami pożarowymi i rozmieszczeniem punktów zaopatrzenia w wodę do celów gaśniczych. Pracownicy zaś mogą sprawdzić swoją znajomość procedur powiadamiania służb ratowniczych – twierdzi zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Świebodzinie bryg. Dariusz Paczesny.
Przeprowadzone ćwiczenia może nie były bardzo trudne, ale na pewno niezwykle wyczerpujące. Kończący je strażacy opływali potem. Spowodowane to było upałem oraz specyfiką obiektu elewatora Akcja toczyła się w podpiwniczeniu silosów na zboże, pod którymi wije się istny labirynt wąskich i ciasnych przejść, w których panowała prawie zerowa widoczność. Do tego scenariusz zakładał ewakuację dwóch pozorowanych poszkodowanych osób. Strażacy dali radę. Zakładany cel osiągnęli. - Oby sprawdzała się zasada, że im więcej potu na treningu, tym mniej krwi w boju – podsumowuje bryg. Paczesny.