Kontynuuj W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w "Polityce Cookies".
www.okolicenajblizsze.pl
Komentuj artykuły.     Wyraź swoją opinię.     Dyskutuj z innymi!!      Korzystaj z komentarzy! 

 

  Czwartek, 24 Marzec 2016   Imieniny: 
START / Aktualności / Orzeł spadł, Santos wylądował A A A     
al|2011-03-21 21:29:21  
Santos Świebodzin rozpoczął drugi etap walki o awans do a-klasy. Trzeba powiedzieć, że rozpoczął w wysokiego C. Na inaugurację rozgromił Orła Niekarzyn 8:1.
 
            Sobotnie spotkanie (19 marca) zostało rozegrane w typowo wiosennej scenerii – piękne słońce, przyzwoita temperatura i lekki wietrzyk. Okoliczności przyrody bardziej jednak pasowały gospodarzom, którzy zdominowali drużynę przyjezdnych.
Już na samym początku Santos przejął inicjatywę i zepchnął gości na własną połowę boiska. Skutkiem tego była szybka, bo zdobyta już w 2 minucie, bramka dla gospodarzy. Artur Nowaczyk ładnym podaniem na lewe skrzydło uruchomił Nikodema Rafalika, a ten balansem ciała zwiódł obrońcę i swoją słabszą, prawą nogą idealnie dośrodkował na głowę wchodzącego w pole karne Janusza Obuchanicza. Ten nie zmarnował prezentu i bez trudu pokonał bramkarza rywali.
Szybko zdobyty gol chyba trochę uśpił „świętych”, gdyż niedługo potem dwukrotnie zakotłowało sie w ich polu karnym, jednak przyjezdni nie potrafili wykorzystać chaosu w szeregach obronnych lidera.
Mecz zrobił sie chaotyczny - dużo było straconych piłek i niecelnych podań z obu stron. Mimo niedokładności w grze, Santos potrafił stwarzać sobie kolejne sytuacje bramkowe. Prostopadłego podania Wojciecha Szczepanka w 10 minucie nie wykorzystał J.  Obuchanicz i posłał piłkę obok słupka. Ten sam zawodnik po kolejnych 10 minutach również niecelnie uderzał głową po dośrodkowaniu Artura Nowaczyka.
W końcu w 34 minucie wpadła druga bramka dla Santosu - z prawej strony dośrodkował debiutujący tym spotkaniem w drużynie Mateusz Czarnecki, a w polu bramkowym na raty bramkarza pokonał N. Rafalik. W tej części spotkania widzowie obejrzeli jeszcze jedna bramkę, Janusz Obuchanicz w 38 minucie z lewej strony ostro wstrzelił piłkę w pole karne, a niefortunnie interweniujący wślizgiem obrońca Orła ładnym lobem pokonał własnego golkipera. Tuż przed gwizdkiem, kończącym pierwszą połowę meczu, na strzał z 18 metrów zdecydował sie Łukasz Staszyński, jednak piłka odbiła się jedynie od słupka.
 
 
 
 
 
 
 
Na drugą odsłonę zawodów gospodarze wyszli w niezmienionym składzie. W 48 minucie napastnik gości wygrał pojedynek biegowy z obrońcami i mierzonym strzałem w długi róg bramki Łukasza Jacykowskiego zdobył kontaktowego gola.
W 55 minucie Ł. Staszyński prostopadłym podaniem obsłużył J. Obuchanicza, który w sytuacji „sam na sam” podwyższył na 4:1. Pięć minut później jeden z zawodników Orła zdecydował sie na strzał zza pola karnego. Niewiele brakowało - słupek. Była to ostatnia groźna sytuacja gości, którym od tej pory chyba zaczęło brakować sił.
W 66 minucie po podaniu od brata, z piłką na 17 metrze znalazł sie A. Nowaczyk i niewiele myśląc idealnym technicznym strzałem w okienko strzelił 5-tą bramkę dla swojego zespołu. Chwilę później Adrian Nowaczyk zaliczył kolejną asystę, gdy zdecydowanym  dośrodkowaniem z lewej strony poszukał Janusza Obuchanicza, który z najbliższej odległości umieścił piłkę obok rozpaczliwie interweniującego bramkarza i tym samym skompletował hat-tricka.
W 70 minucie Mariusz Brodowski zmienił Pawła Cenina, a w miejsce Adriana Nowaczyka wszedł Paweł Skrzypczak. Ten ostatni potrzebował zaledwie pięciu minut aby znaleźć sposób na podwyższenie wyniku. Po dośrodkowaniu N. Rafalika dołożył tylko nogę i podwyższył na 7:1.
W 76 minucie trener Marian Fiodorowicz w miejsce Mateusza Czarneckiego desygnował do gry Łukasza Skrzypczaka, a za Łukasza Staszyńskiego wpuścił Marcina Grześkowiaka. Po chwili swoją czwartą bramkę mógł ustrzelić J. Obuchanicz jednak po wrzutce Nikodema Rafalika trafił w słupek. Co jednak nie udało mu się wówczas, udało się w 86 minucie. Pięknym crossem uruchomił go P. Skrzypczak i w sytuacji „sam na sam” nie pozostawił bramkarzowi złudzeń ustalając tym samym wynik spotkania na 8:1.
Parę minut później zmęczeni i bezlitośnie wypunktowani zawodnicy Orła Niekarzyn z westchnieniem ulgi przyjęli końcowy gwizdek arbitra.
 
Spotkanie, pomimo wysokiego wyniku, nie było wielkim widowiskiem, zwłaszcza w pierwszej części. Mnóstwo strat, niecelnych podań i zmarnowanych sytuacji, a także powolne tempo gry nie zachęcało do oglądania. Na szczęście druga połowa była już zdecydowanie żywszym i ciekawszym widowiskiem. Nie zapominajmy również o tym, iż dla obu ekip był to pierwszy mecz o stawkę po paromiesięcznej przerwie.
 
Santos wystąpił w składzie: Łukasz Jacykowski, Mateusz Czarnecki (76.Łukasz Skrzypczak), Paweł Przybyszewski, Paweł Cenin (70. Mariusz Brodowski), Konrad Hładki, Adrian Nowaczyk (70. Paweł Skrzypczak), Nikodem Rafalik, Wojciech Szczepanek, Łukasz Staszyński (76. Marcin Grześkowiak), Artur Nowaczyk, Janusz Obuchanicz. Rezerwa: Paweł Sergiew, Maciej Rafalik, Tomasz Pyrtek.
 
Bramki: Janusz Obuchacznicz (2, 55, 69, 86), Nikodem Rafalik (34.), Artur Nowaczyk (66.), Paweł Skrzypczak (75.), samobójcza (38.).
 
źródło relacji: www.santos.swiebodzin.pl
Powrót
KOMENTARZE
Filmikfontana|2011-03-21 21:55:26
spoko filmik, brawa za nagranie i wrzucenie do relacji.
Wydawca Portalu Regionalnego Okolicenajblizsze.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi użytkowników Forum.
Zgłoś naruszenie regulaminu
Aby pisać komentarze musisz być zalogowany.
Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta zapraszamy do rejestracji.
START   |   AKTUALNOŚCI   |   REKLAMA   |   KONTAKT   |   
 Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © Okolicenajblizsze.pl
Powiadom znajomego