Świebodzińska Pogoń nadal bez punktów wywalczonych na boisku tej wiosny. Dzisiaj (31 marca) świebodzinianie musieli uznać wyższość szóstego w tabeli (przed dwudziestą kolejką) Orła Ząbkowice Śląskie, który zwyciężył 2:0.
Spotkanie toczyło się w ekstremalnych warunkach – nie dość, że wiał silny wiatr, to na dodatek padający gęsto śnieg absolutnie nie ułatwiał gry. Nie da się jednak zaprzeczyć, że obydwie drużyny grały w identycznych warunkach.
Spotkanie było bardziej wyrównane niż to sprzed dwóch tygodni z Promieniem Żary. Pogoń grała więcej piłką, a rywal nie dominował wyraźnie nad drużyną gości. Walka toczyła się głównie w środku pola. Drużyna, która tą walkę wygrała starała się skonstruować akcję ofensywną.
Świebodzinianie pierwszą bramkę stracili w szesnastej minucie gry. Jeden ze stoperów popełnił błąd. Co prawda zdołał odebrać piłkę przeciwnikowi, ale ta nie została wybita i odskoczyła od nogi. Futbolówka została przejęta, trafiła na 16 metr, a po chwili zatrzepotała w bramce gości.
Po stracie gola Pogoń próbowała atakować rywala, jednak miała problemy z przedarciem się w okolice pola karnego - strzały na bramkę oddawane były zza linii 16 metrów i nie były zbyt groźne.
W drugiej odsłonie przyjezdni zaatakowali odważniej i w opinii trenera Macieja Góreckiego, prowadzona przez niego drużyna przez pierwsze 20 minut drugiej odsłony miała przewagę. Zawodnicy ze Świebodzina potrafili skonstruować ciekawie zapowiadające się akcje, ale tak jak wcześniej te kończyły się przed polem karnym przeciwnika. – Brakowało z przodu człowieka który dalej by tą piłkę popchnął i oddał strzał na bramkę – relacjonuje trener Górecki.
W 65 minucie w polu karnym rywala, w opinii zawodników Pogoni, sfaulowany został Andrzej Dorniak. Jednak arbiter nie dopatrzył się przewinienia i „jedenastki” nie podyktował.
W ostatnich minutach Pogoń postawiła wszystko na jedną kartę całkowicie odpuszczając grę w obronie. Niestety nie przyniosło to oczekiwanych efektów – wręcz przeciwnie, bowiem w trzeciej minucie doliczonego czasu gry przyjezdni stracili drugiego gola.
- Trzeba będzie poprzestawiać nasze ustawienie na kolejne mecze, bo nie potrafimy stworzyć tylu sytuacji ilu byśmy sobie życzyli – podsumowuje M. Górecki.
Kolejne spotkanie Pogoń rozegra w najbliższą sobotę (7 kwietnia) w Świebodzinie. W Wielką Sobotę podejmować będzie Ilankę Rzepin, która przegrała dzisiaj 2:5 z Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie.