Oblodzone drogi i niedostosowanie prędkości do panujących warunków atmosferycznych były najpewniej przyczyną kilku kolizji, do których doszło we wtorkowy poranek (5 lutego). Jedna osoba hospitalizowana i sześć rozbitych aut to bilans śliskiego poranka.
Pierwsze zgłoszenie tego dnia z informacją o wypadku wpłynęło do dyżurnego świebodzińskich strażaków o godzinie 7.19. Zgłaszający mówił, że jest świadkiem wypadku samochodu osobowego w miejscowości Ługów. We wskazane miejsce zadysponowano dwie ekipy strażaków. Po dojeździe okazało się, że na łuku śliskiej nawierzchni drogi kierujący Fiatem Sieną na świebodzińskich numerach rejestracyjnych, nie opanował pojazdu i jazdę zakończył na przydrożnym drzewie. Na szczęście kierowca wyszedł ze zdarzenia bez szwanku. Strażakom pozostało jedynie zabezpieczyć teren i odłączyć akumulator w rozbitym pojeździe.
- Strażacy wracając ze zdarzenia w Ługowie, będąc już na rogatkach Świebodzina od dyżurnego otrzymali polecenie aby alarmowo udali się na ulicę Konarskiego, gdzie miało dojść do kolejnego wypadku – informujezastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Świebodzinie mł. bryg. Dariusz Paczesny.
Po niespełna trzech minutach od przyjęcia zgłoszenia ratownicy byli już na miejscu. Tu okazało się, że na prostym odcinku brukowej drogi kierujący Daewoo Lanos wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Ślady wskazują, że uderzenie było bardzo silne. Rannemu kierowcy pierwszej pomocy udzielili strażacy. 33-letniego mieszkańca Świebodzina z bólem i zawrotami głowy pogotowie ratunkowe przewiozło na obserwację do szpitala. Zniszczeniu uległ przód auta.
Tego poranka miały miejsce jeszcze cztery kolizje nie wymagające interwencji straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. W tych zdarzeniach wystarczyła interwencja policjantów. Na Rondzie Solidarności w Świebodzinie doszło do kolizji dwóch samochodów osobowych. Na ul. Sulechowskiej panowanie nad Nissanem stracił zielonogórzanin. Dachował na przydrożnym polu. Ostatnią kolizję tego ranka odnotowano w Wilkowie, gdzie 32-letnia kobieta rozbiła Jeepa.