Nie udał się Pogoni wyjazd do trzynastego w tabeli Skalnika Gracze. Świebodziński trzecioligowiec musiał uznać dzisiaj (29 marca) wyższość gospodarzy przegrywając 1:0. Na osiem spotkań, w których spotkały się obydwie drużyny, Pogoń zdołała wygrać tylko raz. Było to w kwietniu 2003 roku. Padł wówczas wynik 5:1.
Z relacji trenera Adama Benesza wynika, że Pogoń była lepszym zespołem od Skalnika, i to nasi zawodnicy stworzyli więcej sytuacji do strzelenia bramki. Sytuacji nie wykorzystali Tomasz Cenin, Rafał Baraniak i Tomasz Burnejko. Niestety ich strzały były minimalnie niecelne, lub wyłapywał je świetnie spisujący się w tym spotkaniu bramkarz gospodarzy.
Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w 63 minucie najlepszy snajper Skalnika Piotr Adamczyk. Ten sam zawodnik 18 sierpnia ubiegłego roku zapewnił zwycięstwo swojej drużynie podczas meczu w Świebodzinie (0:1) – To była przypadkowa bramka po rykoszecie. Szkoda, że wpadła – powiedział trener Benesz, który twierdzi jednocześnie, że jest wyraźny postęp w grze świebodzińskich piłkarzy – Jest coraz lepiej. Ostatnie 20 minut zagrał Wiktor Jurczyk. Na boisku pojawił się także Maciej Monczyn (obaj nie grali w poprzednim spotkaniu). Także jak widać ogrywam kolejnych młodych ludzi. Myślę, że to będzie z korzyścią dla całego zespołu – przekonuje A. Benesz.
W spotkaniu nie zagrał leczący kontuzję Andrzej Puchacz.
W przyszłym tygodniu Pogoń podejmować będzie lidera z Częstochowy. Chyba nikt nie pogniewałby się gdyby młodzi piłkarze Pogoni sprawili niespodziankę, choć będzie o nią niezmiernie ciężko.
Szkoda, żePogoni uciekają sąsiadujący z nami w tabeli rywale, o czym świadczą pozostałe wynik 18 kolejki: Rozwój Katowice - Koszarawa Żywiec 2:1, Gawin Królewska Wola - MKS Kluczbork 2:3, Lechia Zielona Góra - Miedź Legnica 0:4, Walka Makoszowy - Arka Nowa Sól 0:3, Unia Kunice - Orzeł Ząbkowice Śląskie 2:0, Polonia Słubice - Chrobry Głogów 2:1, Raków Częstochowa - GKP Gorzów Wielkopolski 2:0.