Świebodziński Santos ponownie sprawił radość swoim kibicom. W sobotnim spotkaniu podopieczni Piotra Cenina zapunktowali trzeci raz z rzędu. Tym razem na własnym boisku pokonali 2:0 wyżej notowaną Arkę Nowa Sól.
W pierwszych minutach Arka wypracowała kilka stałych fragmentów gry, które mogły być sporym zagrożeniem dla bramki Santosu, jednak obyło się bez konsekwencji. W dalszej części pierwszej połowy gospodarze mieli spory problem, aby wyjść ze składną akcją. Lepiej radzili sobie przyjezdni, którzy często zapuszczali się w okolice pola karnego miejscowych. Na szczęście na ich drodze stawali obrońcy lub bramkarz Michał Hajdasz.
W 40 minucie na czystej pozycji znalazł się Nikodem Rafalik, jednak jego rajd na bramkę gości brutalnie przerwał jeden z nowosolan. Arbiter nie wahał się ani chwili i ukarał go czerwoną kartką. Po chwili strzał z rzutu wolnego obronił golkiper Arki, jednak nie zdołał złapać piłki, która po szybkim podaniu trafiła do Mateusza Szymanka, a ten z bliska wpakował ją do siatki.
Pomimo gry w osłabieniu, przyjezdni ani myśleli pogodzić się z wynikiem i robili wszystko, aby zdobyć chociażby jedną bramkę. To na szczęście im się nie udało. Co więcej, w 62 minucie Santos zdobył drugiego gola. Tym razem z rzutu wolnego uderzał Wojciech Szczepanek. Bramkarz ponownie „wypluł” przed siebie piłkę i znów dopadł do niej M. Szymanek, który celnym uderzeniem ustalił wynik spotkania.
W kolejnych minutach „święci” mogli jeszcze podwyższyć, jednak zabrakło precyzji i opanowania. Niemniej trzy punkty zostały w Świebodzinie, a Santos awansował na 10 miejsce w tabeli.