Do zakończenia XVII Świebodzińskiego Turnieju Piłki Nożnej pozostały już tylko trzy kolejki. W walce o podium liczy się jeszcze kilka drużyn, ale ciężko im będzie dogonić czołówkę, która wypracowała sporą przewagę.
Na dwa weekendy przed zakończeniem obecnego sezonu na szczycie tabeli znajduje się Tombud, który ma sześć punktów przewagi nad Rejmarem i dziewięć nad Jamą. Lider zdołał zgromadzić w dwóch ostatnich kolejkach komplet punktów, jednak w obydwu pojedynkach wygrywał tylko jedną bramką. Szczególnie dramatyczny był sobotni mecz z Admarem, gdzie Tombud przegrywał 0:2. Jednak zdołał się podnieść i ostatecznie zwyciężył 5:4.
Sześć punktów zdobył w weekend również Rejmar, który w sobotę pokonał 4:2 Schnuga, a następnego dnia zwycięsko wyszedł z pojedynku z „komputerowcami”.
Dobry weekend zaliczyła także HRS Jama. „Hurtownicy” dwukrotnie pokonali swoich rywali i, przynajmniej na razie, cieszą się z miejsca na podium. Ale łatwo nie będzie, bo drużynę czekają jeszcze trzy ciężkie mecze.
O podium będzie niezwykle ciężko Schnugowi i „komputerowcom”. Schnug zdobył w miniony weekend zaledwie jeden punkt za remis 4:4 z Vac Maxem, a Computec nie dopisał do swojego konta ani jednego oczka i zajmuje aktualnie piąte miejsce ze stratą czterech punktów do Jamy.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja Admaru, który w drugiej rundzie nie wygrał ani razu. W tym momencie dawny Żar-Oil z 17 punktami zajmuje przedostatnie miejsce w grupie mistrzowskiej i o podium raczej może już zapomnieć.
W grupie spadkowej przewodzi Drozdalski Team, który wygrał swoje trzy ostatnie spotkania. Drugą pozycję zajmują Niebiescy, którzy w weekend zdobyli trzy punktu za wygrany 4:0 mecz z Liderem.
Koniecznie trzeba wspomnieć o drugim w tym sezonie, zwycięstwie Piekarni Balcewicz, która w niedzielę, po heroicznym boju, pokonała 6:5 D. Service. Pomimo zwycięstwa „piekarze” nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli i trudno sobie wyobrazić, aby coś w tej kwestii uległo zmianie.
Nadal nie jest pewne, kto sięgnie po koronę króla strzelców. W tej rywalizacji jest niezwykle ciasno. Co prawda na czele listy, z 36 trafieniami nadal jest Rafał Baraniak z Vac Maxu, ale o zaledwie jedną bramkę mniej ma Maciej Monczyn z Drozdalski Team. Trzeci na liście, z 32 bramkami na koncie jest Nikodem Rafalik z Tombudu.
Który z nich zdobędzie puchar ufundowany przez naszą redakcję? Okaże się już 7 marca.
