Piłkarze ręczni świebodzińskiego ZEWu odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu! W ostatnią sobotę nasi szczypiorniści pokonali we własnej hali drużynę Lidera Swarzędz 33:27. Był to ostatni mecz pierwszej rundy.
Zew rozpoczął spotkanie z wielkim animuszem. Widać było, że podopieczni Łukasza Jacykowskiego aż kipią energią. A tą potrafili przekuć na bramki. Po 10 minutach prowadzili 6:1. Jednak w kolejnych dwóch minutach to goście rzucili 3 gole i zrobiło się 6:4.
Świebodzinianie zaczęli ostrzej grać w ataku, a to skutkowało dwuminutowymi karami oraz żółtymi kartkami. Pomimo tego Lider nie zdołał przełamać świebodzinian, którzy z trudem, ale jednak, utrzymywali niewielką przewagę. Na przerwę Zew schodził prowadząc 17:14.
Na początku drugiej odsłony świebodzinianie zwiększyli dystans do pięciu bramek i w następnych minutach utrzymywali bezpieczną przewagę. Jednak pomimo to, nie miało się do końca poczucia, że mecz jest już na pewno wygrany. Ta pewność przyszła kwadrans przed końcem, gdy Zew odskoczył na sześć bramek. Co prawda w końcówce gospodarze momentami popełniali proste błędy, jednak przewaga była bezpieczna. Ostatecznie miejscowi zwyciężyli 33:27.
Najlepszym zawodnikiem w świebodzińskiej drużynie wybrano Kamila Nogajewskiego, który rzucił najwięcej bramek (12).
W jedenastu kolejkach pierwszej rundy Zew zapisał na swoim koncie 5 zwycięstw, tyle samo porażek oraz jeden remis, co daje mu miejsce w środkowej części tabeli. Jako beniaminek na pewno nie ma się czego wstydzieć.
Zew wystąpił w składzie: Tomasz Sielicki, Piotr Tomczyk (4), Dawid Lewandowski (3), Michał Borkowski, Daniel Mieszkian (4), Jakub Cenin (1), Przemysław Bryza (1), Jędrzej Jasiński (4), Miłosz Drewicz, Piotr Gadaj (1), Dawid Galle, Tomasz Antkowiak, Jakub Pawłowski, Martin Osiecki (3), Kamil Nogajewski (12), Mateusz Kowalaszek.