[b]Jest coś takiego jak spółdzielczość socjalna.[/b] W Polsce jest bezrobocie, i coś z tym trzeba zrobić. Ruch - w pierwszej kolejności - należy do samych zainteresowanych (czyli bezrobotnych), ponieważ władza - na takie sprawy - nie ma czasu. Proponuję przeczytać ciekawy referat - prof. dr hab. Zofia Chyra-Rolicz - -> [url=http://www.univ.rzeszow.pl/nierownosci/wyklady/24.doc] "Spółdzielczość w aktywizacji dyskryminowanych grup społecznych w krajach wysoko rozwiniętych"[/url]. Na zachodzie nastała moda na spółdzielnie socjalne, również i u nas tego typu spółdzielnie zaczynają "raczkować". Może urodzi się jakaś spółdzielnia socjalna - z prawdziwego zdarzenia - w Biłgoraju i/lub okolicy. Polecam również przemyślenia Stefana Bratkowskiego -> [url=http://www.fcp.edu.pl/site2/biblioteka.html]"Kilka sposobów na niemożliwość, czyli poradnik dla tych, którzy nie wiedzą, że nic się nie da zrobić"[/url] Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do dyskusji, Henryk Mościbrodzki sygnatariusz POWNAS [url=callto://spl908455/]Skype: spl908455[/url]