Można lubić naszych lekarzy lub nie (i pozostały personel szpitala) ale sądze że ludzie którzy będą podejmowali decyzję ws. szpitala nie powinni zbyt mocno kierować się dobrem kilkudziesięciu osób pracujących w szpitalu, a powinni mieć przede wszystkim na uwadze te tysiące pacjentów, którzy tam się leczą, może to zabrzmi okrutnie, ale lepiej „poświęcić” kilkadziesiąt osób w imię normalnego leczenia tysięcy. a z innej beczki to mam nadzieję, że w chwili gdy nowy właściciel będzie przyjmował na nowo lekarzy i pielęgniarki do pracy odpowiednio oceni ich „uprzejmość” i olewanie pacjentów – oczywiście to nie dotyczy wszystkich

prawda prawda. czasami na izbie przyjęć trzeba czekać godzinę-dwie zanim jakiemuś lekarzowi zechce się zejść na dół i przyjąć pacjenta. będzie nowy właściciel to i podejście do pacjenta będzie inne