i dobrze że dają mandaty. w niedzielę gdy jechałem kilińskiego prawie wpadł na mnie niezorientowany kierowca gdy wyjeżdżał z głogowskiej. ludzie patrzcie po prostu na znaki!!

to samo jest na kilińskiego i na krótkim odcinku okrężnej przy "piątce". ze trzy razy widziałem jak barany zasuwają tam pod prąd

no dobra zgadzam sie ze nie wszyscy patrzą na znaki i jadą nie tam gdzie trzeba. ale to dopiero tydzień. nie mogłyby miśki trochę poluzować i upominać a nie walić mandaty? no dajcie ludziom żyć

Znak stoi jak drzwi od stodoły. Jakby na chodniku leżało 5 zł to by zauważyli. Minął ponad tydzień, więc karać na maksa. Dziś widziałem, jak gość jadąc przede mną patrzył na znak, a potem czy ktoś nie jedzie z naprzeciwka i śmignął pod zakaz, bo mu było bliżej.

ale są też cwaniacy, którzy jadą kawałek pod prąd i parkują pod wbkiem. niby nic wielkiego te parenaście metrów, ale moim zdaniem to i tak dziadostwo hiehie. dobry przykład z tymi 5 zł pestka

Jak się mieszka w dziadowskim mieście to tak jest kto stawia zakaz wjazdu przed parkingiem gdzie stoją samochody dostawcze które przysłaniaj znak zakazu absurd gdzie informacja o zmianie organizacji ruchu jak to bywa w miastach w których głowa nie tylko służy do noszenia czapki

Przed znakiem jest jeszcze słup informacyjny tak więc nie wiem jak auto może je zasłonić kiedy parking dla zaopatrzenia jest jeszcze przed słupem. Chyba, że ktoś stawia "dostawczaka" niezgodnie z przepisami ale od tego już jest POLICJA. W zasadzie powinni reagować, gdyż mają tam "wielkiego brata". Ostatnio wyjeżdżając prawidłowo(patrzę na znaki) jakiś pan nonszelancko mimo zakazu wjechał mi pod prąd. Policja niech łapie a cwaniaczki niech smarują do budżetu.