święte słowa. to co sie dzieje w mieście z tymi psimi g... to po katastrofa. właściciele chyba nawet nie pomyśleli ze coś takiego można sprzatac. wstyd!!

No pewnie,że po piesku trzeba sprzątać, ale 1) gdzie te "odpady" po piesku wyrzucić, bo do śmietnika nie można tego wyrzucić( chociażby w Zielonej Górze są specjale pojemniki na takie "odpady"),a 2) spójrzmy ile "lata" po mieście papierków i to nie tylko młodzież je wyrzuca... więc wszyscy zadbajmy o nasze miasto;)

Cały artykuł zwraca uwagę na problem właścicieli czworonogów, ale nie każdy właściciel jest taki sam- jeden by chciał posprzątać, ale nie ma gdzie "tego" wyrzucić, a drugi (za przeproszeniem) jest chamem...:/. problem stwarza również miasto bo co to za wybieg przy Alei 700- lecia- za małe jest dla pieska, on się tam nie wybiega(cyt. "A przecież przy samej Alei znajduje się wybieg dla psów"- no ja sama nie chciałbym po takim wybiegu chodzić:D). Ja mam pieska i on "kulturalnie":D załatwia się w takim miejscu gdzie nikt nie dostrzeże, co tam leży;). Prośba do miasta: postawcie pojemniki na psie odchody i zróbcie normalne, i porządne wybiegi ;)

jakos mam poważne wątpliwości czy postawienie koszy na psie odchody rozwiaze problem. mozna je przeciez wrzucac do zwykłych. nigdzie nie jest przeciez powiedziane ze tego robic nie mozna

tak dokładnie ludzie maja to zanic a tym bardziej mochery na alei 700-lecia u nas na wiosce tez jest zwyczaj ze te kundle biegaja sobie po całej wiosce powini tez zrobic porządek z tym

hehe no właśnie wyraźnie przepisy mówią, że psie odchody muszą być wyrzucane do specjelnych pojemników, a kosza na śmieci są, jak sama nazwa wskazuje, na śmieci a nie na psie "odpadki"... w pełni się zgadzam z tym,że tak nie może być, żeby pies się załatwiał gdzie "popadnie", ale osobą starszym tego nie wytłumaczysz, a młodzi, wyedukowani potrzebują specjalnego pojemnika... cóż, jast wiele "odchodów" do rozwiązania, nie tylko psich :D

dobrze ze temat został poruszony bo to co sie ogląda na mieście to normalnie dramat! tyle ze ja jakos nigdy nie widzialem gliniarza ktory by wlepial mandat dla wlasciciela psa no ale wszystkiego przeciez nie musze widziec. tyle ze zachowanie wlascicieli psow jest takie jakby czuli ze sa zupelnie bezkarni. prowadzaja psy bez smyczy i bez kagancow nie zwracaja uwagi gdzie te sie zalatwiają. wystarczy przejść sie o dowolnej porze aleja 700lecia. na pewno kogos tam sie takiego spotka. trzeba cos z tym zrobic!!

Nie czepiajmy sie małych, przyjaznych psów bez kagańca, bo nie każdy pies musi nosić kaganiec...

hymmm... pamiętaj Buba o tym, że nie każdy "mały przyjazny" piesek musi być przyjazny dla wszystkich. wystarczy ze niespodoba mu sie czyjś zapach i go dziabnie. a gdy taki mały albo i większy szczeka na mnie to zapewnienia wlaściciela ze on jest niegroźny, że nie gryzie, jakoś wcale mnie nie przekonują. smycz i kaganiec - nie ma wyjątków!!

paragrafy mówią, że smycz owszem, ale kaganiec tylko rasy groźne, no bez przesady, żeby labrador nosił kaganiec:D. ludzie są groźniejsi od psów... a "małe szczekacze" jak się tupnie nogą to uciekają:D. a jak się ludzie boja nawet małych psów to powinno się zwracać uwagę właścicielą;)

Bo zbliża się wiosna, czyli sezon na obs...nie Parku Chopina przez czarnych latających producentów g...a. Jednym słoweem g... na dole g... na górze, g... wszędzie.