Powiem tak - od zamierzchych czasów odśnieżaniem zajmował się REJON DRÓG PUBLICZNYCH, no i to było rozsądne, ponieważ posiadają sprzęt do tego, a nie TYLKO DWA PŁUGI !!!! KTO PODPISAŁ ZGODE NA TEN PRZETARG ???? CZY NIEMA KOMISJI DO TAKICH PRAETARGÓW ??? To tak samo jakbym ja chciał naprawiać KARETKI POGOTOWIA ....nie posiadając sprzętu .... WIĘC O CO TU CHODZI ???? PONOĆ KORUPCJI JUŻ NIE MA ?!?!?

prosze po ludzku zmobilizowac ludzi mlodych,by dla zabawy odsniezyli np chodnik nad torami/za grobla/ a potem dyskoteka,Bedzie przyjemnie i miesnie stezeja i dobry uczynek tez sie liczy,cos dla miasta a miasto w zamian zrobi impreze ze sniezkami

Niedawno była informacja o kategoriach odśnieżania naszych ulic. Do I kategorii należy między innymi ul. Cegielniana. Okazuje się, że ulica ta jest też chyba podzielona na inne kategorie. Od Łużyckiej do Brukowej jako tako, ale od Brukowej do Sobieskiego naprzeciw SEKO to już jest chyba poza kategoriami. Tam już pług nie jedzie, a to jest jeszcze Cegielniana. A kto dba o ulice w mieście. Skrzyżowanie Głogowskiej i Kilińskiego - w ciągu godziny trzy kolizje i kilka osób, które wywracają się przechodząc przez przejście dla pieszych. ABS nawet nie pomoże, bo jest tylko lód, a wystarczy posypać. Z drugiej strony za kolizje winię też kierowców, którzy jadą jaeden za drugim na grubość lakieru i hamują w ostatniej chwili. Ale już zaraz wiosna.

Jezusa to wizniowie budowali. Ale odsniezyc nie ma komu. Po wyborach.

Poskutkował mój krytyczny wpis na temat odśnieżania po ostatnich opadach śniegu w naszej gminie Szczaniec trasa Szczaniec-Myszęcin i wieś Myszęcin super odśnieżona nawet małe uliczki osiedlowe po raz pierwszy ujrzały pług do odśnieżania skutecznie go rozsuwając na boki.Dobra robota warta naśladowania.Dzięki władzom i operatorowi pługa w/w trasa i wieś jest dobrze odśnieżona i przejezdna.

Jak to możliwe, że przed budynkami w których mieszka kilkadziesiąt osób lub więcej śnieg jest nietknięty a przed domkami gdzie mieszka np 2 staruszków jest uprzątnięte? Podobnie pod firmami zatrudniającymi wielu ludzi. To kwestia kultury i organizacji. Rozważmy sytuację kiedy spadnie jeszce np 1 m śniegu w ciągu doby. I co wtedy? Żadne służby bez zaangażowania samych ludzi nie pomogą. I problem poruszana się samochodami zniknie... Co do dróg to inna sprawa. Przynajmniej główne muszą być możliwie dobrze utrzymywane. No ale na to potrzebne są pieniądze. Duże pieniądze. 100 zł rocznego podatku od nieruchomości nie wystarczy.

Panie Augustyniak. O jakiej zapłacie Pan mówi? O ile zwiększy się koszt przejazdu pługu z opuszczonym lemieszem przez wioskę, przez którą musi i tak przejechać, bądź odśnieżając drogę żeby do tej wioski się dostać. Gmina obwinia Powiat,że nie może dojechać do miejscowości, którą "bardzo chętnie odśnieżą" - powiat obwinia gminę, że nie może przedostać się na drugi koniec miejscowości w celu dalszego odśnieżani itd. - błędne koło. Czy naprawdę tak ciężko jest porozumieć się ze sobą i w jakiś sposób podzielić się obowiązkami? Tylko po co? Można przecież dalej odbijać piłeczkę i zrzucać winę jeden na drugiego a drogi zostawić w stanie w jakim się znajdują, przecież w końcu kiedyś przyjdzie wiosna i wszystko załatwi.